KOŚCIÓŁ BUDOWANY BYŁ PRZEZ PRAWIE 30 LAT
Pierwsza świątynia w Kosmowie istniała już w XV wieku. W czasie Insurekcji Kościuszkowskiej represjonowana świątynia poważnie zubożała. II Wojna światowa również odcisnęła swe piętno na życiu ludzi z tutejszej parafii. Ówczesny ksiądz zostaje pojmany za „nielegalną” posługę kapłańską, trafia do Dachau i tam ginie z rąk okupanta.
– Ze źródeł historycznych wiemy, że kościół w Kosmowie istniał już w XV wieku. Fundatorem świątyni był Jan z Kosmowa. Przez lata pierwotny budynek kościoła uległ zniszczeniu. Na jego miejscu w 1691 roku zbudowano drewniany kościół, który stoi tu do dziś, ale już na fundamencie kamiennym. Świątynię powierzono opiece św. Wawrzyńca. Fundatorem obecnego kościoła był dziedzic Sokołowski – opowiada Ksiądz kanonik Stanisław Druciarek, proboszcz parafii pw. św. Wawrzyńca w Kosmowie. -100 lat po jego budowie w 1794 roku okolica wrzała w związku z insurekcją kościuszkowską. W Kosmowie rozegrała się potyczka oddziału pruskiej piechoty z powstańcami, efektem czego były represje, które dotknęły także budynek kościoła – dodaje ksiądz Druciarek.
BUDOWA TRWAŁA DŁUGIE LATA
Budowa kościoła datowana jest na lata 1661/91, o czym świadczy wyryta data na belce tęczowej wewnątrz kościoła. Świątynię wznoszono przez 30 lat, za czasów dziedzica Sokołowskiego, dzięki któremu na miejscu wcześniejszej kaplicy postawiono kościół z modrzewia – mówi Mariusz Chojnacki, historyk i wójt gminy Ceków-Kolonia. – Nie widomo co było przyczyną tak długiej budowy świątyni. Może były to problemy z materiałem budowlanym, być może liczne wojny, które Rzeczpospolita prowadziła w tych latach ze Szwecją, Rosją czy Turcją, a może sytuacja gospodarcza ziemi kaliskiej – dodaje Mariusz Chojnacki.
Świątynia jest drewniana, jednonawowa, posiada konstrukcję zrębową i jest orientowana. Prezbiterium jest mniejsze w stosunku do nawy. Kościół zamknięty jest trójbocznie, z boku jest umieszczona zakrystia. Od frontu i z boku znajdują się kruchty. Budynek pokrywa dach dwukalenicowy. Na dachu jest umieszczona sześciokątna wieżyczka na sygnaturkę. Zwieńcza ją blaszany iglicowy dach hełmowy i latarnia. – Pod podłogą znajdują się miejsca pochówku właścicieli Kosmowa, Cekowa i okolicznych majątków. Do dziś nie wiadomo, czy za ołtarzem głównym jest zejście do krypty. Z opowieści najstarszych parafian wiemy, że takie zejście kiedyś było. Dziś jednak nie ma po nim nawet śladu – opowiada Mariusz Chojnacki.
OŁTARZE, AMBONA I CHRZCIELNICA
Wnętrze świątyni zdobią trzy barokowe ołtarze wraz z wyposażeniem oraz skromna polichromia na suficie z początku XX wieku, przedstawiająca św. Trójcę oraz Matkę Boską Częstochowską z aniołami. Ołtarz główny jest poświęcony Matce Bożej Niepokalanej, jej obraz pochodzi z początków XX wieku. Za nim jest obraz Serca Miłosiernego Pana Jezusa, z II połowy XIX wieku. Po obu stronach ołtarza widać rzeźby świętych Piotra i Pawła. W zwieńczeniu ołtarza znajduje się obraz św. Rodziny w Egipcie. Na belkowaniu nastawy ołtarzowej, po lewej stronie, stoi rzeźba przedstawiająca najprawdopodobniej postać św. Pelagii, a po prawej stronie św. Małgorzaty z Kortony. Lewy ołtarz boczny poświęcony jest pamięci św. Wawrzyńca, którego postać przyodziana jest złotą sukienką. W ręku św. Wawrzyniec trzyma kratę, symbol męczeńskiej śmierci.
W zwieńczeniu bocznego ołtarza znajduje się obraz św. Rocha z końca XIX wieku. W górnej części ołtarza stoi rzeźba św. Małgorzaty Antiocheńskiej, a po prawej stronie rzeźba św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Obiekt ten datowanych jest na pierwszą połowę XVIII wieku. Prawy ołtarz boczny poświęcony jest św. Józefowi z dzieciątkiem. W zwieńczeniu ołtarza znajduje się obraz św. Anny nauczającej Maryję (z końca XIX wieku) i dwie rzeźby św. Stanisława Kostki i św. Kazimierza Królewicza.
Odwiedzając kościół warto zwrócić również uwagę na ambonę z pierwszej połowy XVIII wieku, z obrazami przedstawiającymi Chrystusa Dobrego Pasterza i Ewangelistów, oraz na chrzcielnicę pochodząca z końca XIX wieku. Ciekawostką jest również obraz umieszczony w nawie, przedstawiający zdjęcie pana Jezusa z krzyża, autorstwa miejscowego artysty Mirosława Szewczyka. – Kościół był wielokrotnie odnawiany i modernizowany, poprawiano malowidła. Widać, że cały czas uzupełniano majątek kościoła, o czym świadczyć mogą różne daty pochodzenia obrazów i figur świętych – mówi Mariusz Chojnacki.
ŚMIERĆ W DACHAU
W czasie niemieckiej okupacji tutejszy ksiądz Grabarek został pojmany, dotkliwie pobity i wywieziony do obozu w Dachau, gdzie zginął. Osoby, które pamiętają jeszcze tamte czasy, mówią o księdzu Grabarku jako o osobie bardzo oddanej wierze, kościołowi i parafianom. – Został pojmany przez okupantów, kiedy ukradkiem mimo zakazów szedł z ostatnim namaszczeniem do jednego z parafian – wspomina jego postać ksiądz kanonik. – Podobno w czasie wojny ksiądz Grabarek, w krypcie schował wszystkie największe kosztowności należące do kościoła – dodaje proboszcz.
– Opieka nad świątynią jest wyrazem naszego szacunku dla przodków, którzy w znacznie trudniejszych czasach i warunkach zdołali kościół wybudować i dbać o niego – mówi Mariusz Chojnacki.