Fundator kościoła miał 104 lata. Zmarł tuż po konsekracji świątyni.
Brody położone są w powiecie nowotomyskim w gminie Lwówek. Z Poznania należy kierować się w stronę Pniew i Świecka. Z centrum stolicy naszego regionu, dojedziemy na miejsce po niespełna godzinie.
Pierwsze zapiski o tutejszej parafii pojawiają się już pod koniec XI wieku. Kolejne wzmianki mówią o 1250 roku, gdy właścicielem tych dóbr ziemskich był Michał, ze znanej wielkopolskiej rodziny Brodziów herbu Łodzia. Od roku 1874 prawie do końca wojny, czyli do 1944 roku, właścicielami tutejszych włości była niemiecka rodzina Pflugów. Pierwszym gospodarzem z tej rodziny zostaje Paul Emil Pflug, a po jego śmierci majątkiem zarządzają jego syn a następnie wnuk.
Niejasna historia powstania świątyni
Kościół, który można do dziś oglądać, został ukończony w 1673 roku. Powstał na miejscu poprzedniego kościoła, który wg. jednej z teorii spłonął w czasie Potopu Szwedzkiego – mówi Szymon Konieczny, regionalista. Jest też inna teoria, która mówi, że nowy kościół został zbudowany na wzór poprzedniego. Na podstawie najnowszych materiałów archiwalnych dotyczących powstania kościoła można stwierdzić, że stary kościół nie spłonął tylko został rozebrany, a na jego miejscu wybudowano nową świątynię. Świadczyć może o tym, kontrakt na budowę nowego kościoła, zawarty w 1672 roku pomiędzy ówczesnym proboszczem Janem Stanisławem Jabłońskim, a cieślami z Międzyrzecza i Piotrem Lubicz-Kurowskim. Wynika z niego, że wiele rozwiązań w nowym kościele ma wyglądać tak samo jak w starym. Ówczesny proboszcz parafii pw. św. Andrzeja, wskazuje cieślom jako wzorzec do budowy nowego kościoła, świątynię, która w tamtym czasie jeszcze stała. To całkowicie obala teorię o tym, że stara świątynia spłonęła – tak opisuje najnowsze wyniki badań nad powstaniem kościoła prof. Aleksander Jankowski z wydziału historycznego na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.
Fundatorem tego drewnianego obiektu sakralnego był Piotra Lubicz-Kurowskiego. Jego portret trumienny wisi na jednej ze ścian kościoła. W chwili śmierci miał 104 lata. Hojny fundator umarł w roku ukończenia budowy kościoła w lipcu 1673 roku. Kilka tygodniu po konsekracji świątyni.
Dwóch świętych, patronem jednego kościoła
Kościół w brodach pochodzący z XVII wieku jest pw. św. Andrzeja Apostoła oraz pw. Matki Bożej Szkaplerznej. To jej obraz znajduje się w głównych ołtarzu, a nie obraz św. Andrzeja. Wizerunek głównego patrona świątyni umieszczono bocznym ołtarzu po lewej stronie – mówi Ks. Konrad Jędrzejczak, proboszcz parafii pw. św. Andrzeja Apostoła w Brodach. W spisie parafii z XI wieku, wśród 28 ówczesnych parafii, jest zapisana również parafia Brody Poznańskie. W 1993 roku obchodziliśmy 900 lecie parafii w Brodach – dodaje ksiądz proboszcz.
– Kościół w Brodach jest wyjątkowy również z punktu widzenia architektonicznego. To obiekt wzniesiony z założenia ciesielskiego jako kościół o tzw. zdwojonej konstrukcji ścian. Konstrukcja zrębowa od wewnątrz która organizuje wnętrze liturgiczne została dopełniona od zewnątrz okalającym ściany szkieletem, czyli konstrukcją szkieletową. A zatem razem ze zrębem dźwiga posadowioną na oczepach konstrukcję więźby dachowej – opisuje prof. Aleksander Jankowski. – Wyjątkowość świątyni podkreśla również to, że jest ona zbudowana na planie krzyża, który w przypadku tradycyjnego rozważania struktury architektonicznej obiektu sakralnego jest kojarzony z kościołem transeptowym. W przypadku kościoła w Brodach efekt krzyża uzyskano poprzez dobudowanie do korpusu dwóch bliźniaczych kaplic, które robią wrażenie transeptu, a jednak są dobudowanymi kaplicami – dodaje profesor.
12 witraży i chrzcielnica z pierwszej świątyni
Do największych skarbów znajdujących się w kościele należą m.in.: krzyż pochodzący z XVII wieku wiszący nad bocznym wejściem oraz wiszący po przeciwnej stronie obraz przedstawiający scenę zesłania Ducha Świętego. Przy wejściu bocznym stoi chrzcielnica pochodząca najprawdopodobniej z pierwszego kościoła. W słoneczne dni podziwiać można też 12 witraży okiennych przedstawiających 12 apostołów. Witraże powstały dość późno, bo w 1939 roku przed wybuchem II Wojny Światowej, o czym świadczą daty znajdujące się w ich dolnych częściach
Ciekawostką jest też ołtarz św. Krzyża z figurą wiszącego na krzyżu Chrystusa, który ma lekko uśmiechniętą twarz, bez grymasu bólu. Może to świadczyć o tym, że oddał za nas życie z miłości, aby wybawić nas od grzechu – opowiada ksiądz proboszcz. Na ścianach świątyni odkryto ostatnio malowidła wizualizujące podstawowe prawdy wiary. W świątyni są też polichromie z okresu międzywojennego. Jedno z malowideł znajdująca się na belce tęczowej nad prezbiterium, pamiętająca czasy powstania kościoła.